Skip links

Pokój dziecka – tapeta i boazeria

Coś zupełnie nowego w naszym domu, czyli pokój dziecięcy. Od początku wiedziałam, że chciałabym aby było to coś innego nie reszta domu, jednocześnie z elementami nawiązującymi do reszty naszych wnętrz.

Czy pokój dla dziewczynki może być nieco inny niż wszechobecny róż, falbanki i księżniczki? Moim zdaniem – tak!

Projekt w głowie

Tym razem obyło się bez większych projektów pokoju. Pomocny był mi moodboard, w którym umieściłam najważniejsze elementy wystroju oraz kolorystykę. Padło na boazerię i tapetę.

Boazeria w pokoju dziecka – nawiązanie do sypialni

Pierwszy element nawiązujący do naszego wnętrza to boazeria, ktorą mieliści okazję zobaczyć we wpisie na temat metamorfozy sypialni – klik.

Została wykonana praktycznie w ten sam sposób, z tym, że zastosowaliśmy inne odstępy względem desek.

Boazeria ma wysokość 100 cm, odstęp między deskami pionowymi to szerokość 8 cm, czyli szerokość jednej deski. Grubość desek to 8mm.

Cała, drewniana część (boazeria) zrobiona jest z pociętej płyty MDF. Przypomnę, że zamawialiśmy całą płytę przy remoncie sypialni, która miała wymiar 2070×2800 mm.  Łącznie wyszło 25 pasków, część z nich została użyta w sypialni, a tutaj zużyliśmy….. pasków.

Tym razem została przyklejona na inny klej, niż mamut, ale też się sprawdził.

Następnie boazeria została pomalowana białą farbą (tikkurila), która w tym wypadku służyła jako podkład, a następnie posłużyła nam do pomalowania ścian nad boazerią. Niestety jakościowo ma bardzo słabe krycie.

Ewentualne szpary między ścianą, a boazerią zostały wyrównane akrylem.

Na górze boazerii możecie dostrzec drewniany element, podobnie jak w naszej sypialni. To listwa drewniana 10×10 mm, zabezpieczona lakierem do schodów. Dostaniecie ją praktycznie w każdym sklepie budowalnym. My kupiliśmy je w BRICO.

Las w deszczu

Następnie, boazerię pomalowaliśmy na piękny kolor z Magnata – las w deszczu. To kolor, który wpada w szałwiowy, ale też delikatnie w turkus.

Farba, która jest jakościowo na prawdę dobra, krycie zapewnia już pierwsza warstwa. Więcej o farbach w naszym domu pisałam w tym artykule – klik.

Tapeta w pokoju dziecka – główny element

Od początku, kiedy wiedziałam, że będziemy tworzyć ten pokój, pomyślałam, że musi tam być tapeta. Jak wiecie, uwielbiam ten element w domu. Tym bardziej ucieszyłam się na współpracę z firmą Wallcolors, którą obserwowałam od dłuższego czasu i za każdym razem zachwycałam się ich pięknymi produktami!

Pierwsze, co zwróciło moją uwagę to bardzo dobrze zabezpieczona i spakowana przesyłka, tak aby delikatny materiał nie uszkodził się w transporcie. Do tego mamy instrukcję kładzenia tapety i dodatki, które na pewno nam się przydadzą.

Wybór padł na tapetę w delikatne i subtelne wzory – ptaszki, listki, w pięknym turkusowo-miętowym kolorze. Model nazywa się Bird Courtship Turquoise (klik).

Duży plus, że tapeta była ponumerowana, dzięki czemu wiemy w jakiej kolejności ją kłaść.

Kładzenie tapety

Podstawa to dobrze przygotowana ściana, na które ma się znaleźć tapeta. Nie ukrywam, że położenie jej nie było już tak proste, jak to w przypadku tapety w sypialni. Dlaczego? Ta tapeta jest cięższa, to właściwie w moim odczuciu fototapeta i myślę, że musi tak być, ze względu na strukturę.

Kładliśmy ją z mężem razem, ale z racji tego, że sił u mnie coraz mniej, żałuję, że nie zdecydowaliśmy się na wezwanie fachowca. Lepiej, aby tego typu materiałem zajęła się osoba mająca doświadczenie i która nie uszkodzi w żaden sposób tapety. Na szczęście nic z tych rzeczy się u nas nie wydarzyło, a wprawa męża okazało się wystarczająca.

Do klejenia tapety użyliśmy kleju Superfix Primacol (klik), a narzędzia, które były nam przydatne to wałek do tapet, paca z piankowym wykończeniem, nożyk do przycinania tapet.

Przy zamawianiu tapety z Wallcolors, wpisując kod rabatowy – NATURALNIECZARNO otrzymacie 15% zniżki, który jest ważny do końca roku!

Dodatki i meble w pokoju dziecka

Tak jak wspomniałam, pokój nie jest w pełni gotowy. Brakuje fotela do karmienia, przewijaka i innych akcesoriów.

Najważniejsze, że są jednak te główne elementy. Szafa i komoda o które pytaliście, to seria Idanas z Ikea – klik. Łóżeczko to również Ikea z serii SINGLAR.

Meble jakościowo wydały nam się najlepsze w porównaniu do innych serii i mamy nadzieję, że starczą na długie lata. Nie użyliśmy uchwytów, które były w zestawie, a zastąpiliśmy je zwykłymi drewnianymi z Leroy Merlin.

Firany, zasłony oraz lampa to również Ikea. Firany – Hildrun, zaslony – Hannalill, lampa – Lergryn.

Jako miejsce na książeczki, posłużyła półka naszej produkcji, którą możecie sprawdzić tutaj – klik.

Tym razem w mniejszym rozmiarze, niż w sypialni i jak możecie zauważyć tutaj również się wpasowała. To bardzo uniwersalny produkt, dlatego bez wahania ją tu zawiesiliśmy 🙂

Obrazki, które widzicie nad łóżeczkiem, namalowaliśmy sami, ale wzorowaliśmy się na tych, które są dostępne w Leroy Merlin.

Myślę, że udało mi się zawrzeć wszystkie najważniejsze informacje. Jak widzicie pokój dla dziewczynki, wcale nie musi być w standardowych, różowych kolorach. Uważam, że nadałby się nawet dla chłopca (chociaż nie wiem czy z tą tapetą :)).

Mam nadzieję, że dzięki zastosowaniu bardzo neutralnych punktów głównych, cała aranżacja starczy na dobrych kilka lat, a pokój będzie rósł razem z naszą córeczką. Bardzo cenię sobie rozwiązania, które są dobrze przemyślane i mam nadzieję, że i w tym wypadku tak będzie.

Może ktoś z Was zainspiruje się elementami, które zastosowaliśmy? Czy jednak coś byście zmienili?

Dodaj komentarz

Sprawdź
Przesuń