Czarna armatura w domu – jak się sprawdza?
Na prośbę wielu z Was, postanowiłam opisać, jak sprawdza się czarna armatura w codziennym korzystaniu. Czy po roku korzystania, mogę ją polecić? Jakiej firmy czarna armatura sprawdziła się lub też nie w naszym domu?
Czarny kolor w ostatnim czasie zrobił się ogromnie modny! Ten kto obserwuje mnie od jakiegoś czasu, wie, że razem z mężem uwielbiamy ten akcent w domu. Natomiast nie ukrywam, że na początku chodził za nami kolor zloty. No dobrze, ale czy jakościowo wybraliśmy dobrze? Przejdźmy do konkretów.
Łazienki – baterie podtynkowe
Zacznijmy od baterii podtynkowych przy zlewach. Pamiętajmy, że decydując się na takie rozwiązanie, łatwo go nie zmienimy. Wiąże się to z większym remontem łazienki i kłuciem w kafelkach.
Przy tym wyborze, dość mocno kierowaliśmy się opiniami na temat tego produktu. Między innymi w Internecie.
Ostatecznie wybraliśmy baterię firmy REA (klik)
Kolejny element to prysznic, a co za tym idzie bateria, słuchawka i deszczownica. Rozwiązanie, na które się zdecydowaliśmy nie należało do najdroższych. Ogólnie baterie prysznicowe w kolorze czarnym kosztują o wiele więcej. Nasz wybór to koszt około 800 zł.
Deszczownica i cały zestaw podtynkowy to również firma REA – klik
Jeśli chodzi o baterię przy wannie, to zestaw firmy YOKA – klik
Jak możecie zauważyć, to zestaw wpuszczony w wannę. Czy sprawdzi się na dłuższą metę? Tego nie wiem. W przypadku takiego wyboru, musimy pamiętać o rewizji w wannie. Pozwoli nam to dostać się do środka, w razie jakichkolwiek problemów.
Czyszczenie czarnej armatury
Na samym początku, wszystkie baterie czyściłam cifem. Nie wiem czy był to z mojej strony błąd, ponieważ na baterii pod prysznicem, czarny kolor lekko zszedł. Nic takiego nie stało się z pozostałymi elementami (bateria przy wannie, baterie podtynkowe). Aktualnie czyszczę je jedynie płynem do szyb i ściereczką. Czasami octem z wodą. Uważam tę opcję za bezpieczniejszą. Mam wrażenie, że nie ścieram aż tak powierzchni baterii.
Jak oceniam jakość?
Uważam, że bateria pod prysznicem mogłaby być lepsza jakościowo, właśnie pod względem przetarcia się koloru. Choć niestety, nie jestem przekonana, czy tutaj zawinił producent, czy ja, czyszcząc baterię dość mocnym środkiem. Może macie może jakieś doświadczenia z tym związane?
Druga kwestia to bateria w wannie. Ma ona dość słaby strumień wody, nawet przy największym ciśnieniu. Generalnie na co dzień nie jest to żadna przeszkoda, ale np. kiedy sprzątam wannę, strumień do spłukiwania jest zdecydowane za niski. Najczęściej dzieje się tak w momencie wyboru ciepłej wodzie. Przy zimnej strumień jest nieco większy.
Co do baterii podtynkowych, nie mogę im nic zarzucić, sprawdzają się super.
Kuchnia i czarna bateria
Czarna bateria w kuchni nie kosztowała nas wiele. Taki zestaw to koszt około 250 zł.
Pozostawiam Wam link do tej baterii (klik)
Kto szukał, ten wie, że nie jest łatwo znaleźć CAŁĄ czarną baterię do kuchni (przynajmniej 1,5 roku temu)
Stwierdziliśmy, że w razie czego zawsze wymienimy, a według opinii które przeczytaliśmy, ta wydawała się naprawdę w porządku.
Nie za wysoka?
To pierwsze, co mnie zaniepokoiło po zamontowaniu. Czy woda nie będzie pryskać na wszystkie strony? W pierwszym zetknięciu, tak było. Przyzwyczajona byłam do niższych baterii, a tutaj tak wysoko. Wiecie, nowa kuchnia, wszystko idealne, a woda jednak trochę pryskała.
Koniec końców, po roku stwierdzam, że nie jest to uciążliwe. Wystarczy obrać kilka patentów. Plusem jest to, że jest wyciągana. W wypadku mycia warzyw, czy owoców, albo płukania, wyjmuję ją i płucze dany przedmiot niżej , przez co nie pryska na boki. Ma też regulację strumienia, możemy dobrać tzw. prysznicowy i zwykły strumień. Ten pierwszy jest zdecydowanie za mocny i wtedy okolice zlewu potrafią być dosłownie całe mokre. Trzeba więc uważać.
Jak z jakością? Za tę cenę uważam, że jest w porządku! Nie dzieje się z nią nic, jeśli chodzi o ścieranie się koloru czarnego. Całość czyszczę najczęściej płynem do naczyń i gąbką (zwykłą do naczyń, delikatną stroną) lub po prostu płynem do szyb, jak w przypadku baterii łazienkowych.
Oczywiście, tutaj zależy wszystko od tego, jaki komfort pracy w kuchni sobie cenimy. Jeśli pryskanie na boki (nawet delikatne) będzie nam to utrudniało, wybierzemy baterię nico niższą. Nasze wybory, to tak prawdę próby i błędy. W pandemii nie mieliśmy dużego wyboru, czy możliwość chodzenia po sklepach. Większość rzeczy zamawialiśmy w Internecie.
Czy żałujemy wyborów?
Jedyne co faktycznie bym wymieniła, to bateria pod prysznicem.
W chwili obecnej skupiłabym się na produkcie mimo wszystko, lepszym jakościowo np. od firmy OMNIRES. Czytając wiele opinii i recenzji, można się dowiedzieć, że produkty są na prawdę dobre. Ceny też są adekwatne co do jakości.
Co do pozostałych wyborów, uważam, że czarna armatura na prawdę sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Baterie podtynkowe nie sprawiają żadnego problemu i były idealnym wyborem!
Mam nadzieję, że tym wpisem choć trochę pomogę Wam w wyborze ciemnej armatury. W dobie zakupów internetowych wiem, że takie opinie są niezwykle cenne. Zwłaszcza te z własnego doświadczenia. Jeśli macie dodatkowe pytania, zapraszam Was do komentarzy!
Permalink